Sergiuszowi
Wiruje krąg pełen nocy
Tłoczny gwiazdami ogniska
Popatrz! Tu ludy śród węgli!
Tam kwiat w płomiennych liściach!
Dalej, co tchu, nie stawajmy
W kalejdoskopie uroczyska
Nim noc się skończy, a z nią my
Biegnijmy w mrok na iskrach!
Co rani serca odrzućmy
Niech spłonie w ogniu jak chwasty
A życia trud i znużenie
Pierzchną jak cienie w blasku
W górze znikają ulotnie
Bukiety złoconych trzasków
To szepty sczernionych bierwion
W opowieści bez czasu
Pośrodku chmur posrebrzonych
Miesiąca szczodrymi dłońmi
Panny błękitne swe wieńce
Włożą na nasze skronie
Aż wzięci prze driady w tańce
Po lustrzanej mgławej toni
Z sił opadniemy pod niebem
Strojnym w ranne welony
15 sierpnia / 1 września 2014